Nie należę ani do zwolenników ani do przeciwników świętowania Walentynek, nie mniej jednak postanowiłam dodać post na ten temat. Przy okazji dowiedziałam się kilku nowych rzeczy. Święty Walenty od którego imienia nazwano święto zakochanych, jest nie tylko patronem zakochanych, ale i osób chorych na padaczkę.
Wiele osób krytykuje Walentynki podając za przyczynę "zapożyczanie" święta od Amerykanów.
Zwyczaj świętowania w Polsce praktykowany jest od lat 90 i faktycznie napłynął z kultury francuskiej i krajów anglosaskich.
14 lutego to nie tylko obdarowywanie się prezentami, ale też niezły biznes.
Dawniej pisało się listy, śpiewało miłosne piosenki, recytowało poematy.
Dziś może wzbudzać zrozumiałą niechęć swoją infantylnością.
Tak to już jest, że w obecnych czasach wszystkie święta są wykorzystywane jako
profity.
od pluszowych misiów poprzez kubki, czekoladki, wycieczki itd.
W końcu liczy się gest,że ktoś o Nas pamiętał.
Mimo, że jest to dość komercyjne święto nie można zaprzeczyć że całkiem sympatyczne.
,,Czasem, gdy jesteśmy ze sobą już wiele lat,
wkrada się rutyna i wydaje się naturalne, że
ta druga osoba jest świadoma naszych uczuć.
Dlatego dobrze, że jest taki dzień, w którym
sobie o tym przypominamy." - mówi psycholog Aneta Michalska
A na sam koniec ,,Kocham Cię" w kilku językach:
francuski - Je t'aime
hiszpański - Te Qiero
serbski - Volim te
hawajski - Aloha wau ia 'oe
włoski - Ti amo
słowacki - Lubim ta, Mam ta rad
Gloria.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz