poniedziałek, 3 lutego 2014

Kącik czytelnika "3096 dni"- Natascha Kampusch

Wiem wiem, pewnie część z Was ma dosyć już moich książek, ale jak tu nie wstawiać takich "perełek". Jest to jedna z moich pierwszych książek, którą kupiłam w Empiku za specjalnie odkładane pieniądze 3 lata temu. Po tym czasie uważam, że chyba nie byłam na tyle"dojrzałą" osobą, by zabierać się za tego typu historie, które mają głębsze znaczenie. Postanowiłam więc ostatnio, że przeczytam ją jeszcze raz i skupię się na jej wszystkich aspektach.  
Przyznaję, że opowieść Nataschy Kampusch przepełniona jest emocjami. Dzieciństwo autorki nie było kolorowe ani usłane różami. Małe zagubione dziecko, które wychowuje się w mało przyjaznej okolicy w rodzinie, która nie przekazuje jej dostatecznie dużo miłości, na dodatek spotyka ją tak fatalne zdarzenie, zostaje porwana w wieku 10 lat, spędza u porywacza-psychopaty nastoletnie lata, w końcu udaje jej się wyrwać z piekła. 

"Była bita i poniżana, a 8 lat życia spędziła uwięziona w piwnicy – wstrząsające wspomnienia Austriaczki, która cztery lata temu wyrwała się z rąk oprawcy! Natascha Kampusch doświadczyła najgorszego losu, jaki spotkać może dziecko: 2 marca 1998 roku, w wieku dziesięciu lat, została porwana w drodze do szkoły. Jej prześladowca, technik telekomunikacyjny Wolfgang Priklopil, trzymał ją w pomieszczeniu piwnicznym przez 3096 dni. 23 sierpnia 2006 roku udało się jej uciec z tego więzienia, a Prikopil jeszcze tego samego dnia
odebrał sobie życie. Natascha Kampusch po raz pierwszy otwarcie mówi o swoim porwaniu, czasie spędzonym w izolacji, relacjach z porywaczem oraz o tym, jak udało się jej uciec z tego piekła."

Polecam naprawdę, szczególnie osobom, które lubią czuć dreszczyk emocji, odrobinę strachu i nutkę niepewności. Nikt nie może sobie wyobrazić jak straszne rzeczy musiała przejść autorka książki, jeśli jednak jesteście ciekawi i chcecie się tego dowiedzieć musicie jak najszybciej kupić ją lub wypożyczyć i przeczytać z zapartym tchem :)
/ Paulina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz